Lubisz BOBA (jak mawia moja 3 latka? )
Długo nie znałam tego warzywa, bo jakoś w domu rodzinnym nie gościł i chyba zjadłam go dopiero na studiach!
To była miłość od pierwszego kęsa!
A w tej wersji to już nie ma skali miłości 😀
OBŁĘD!
_____
BÓB który POKOCHASZ
woreczek bobu
łyżeczka soli kłodawskiej
pół łyżeczki sody
łyżeczka masła klarowanego
4 ząbki czosnku
pęczek koperku
łyżka zimnego masła
sól, pieprz do smaku
Bób umyj pod bieżącą wodą. W dużym garnku (wody powinno być 2 razy więcej niż bobu) zagotuj wodę dodaj sól i sodę. Na gotującą się wodę wrzuć bób i gotuj BEZ PRZYKRYCIA przez 10 minut [mi z lekka nie wyszło, bo gotowałam z córcią i jakoś tak wydłużył się czas przez co lekko się rozpada ]. Przełóż łyżką cedzakową do zimnej wody (dzięki temu zachowa kolor i twardość) po 5 minutach przecedź. Obierz (tak tak też tego nie lubię, ale te kilka minut obiecuje, że wynagrodzi smak!)
Na patelni rozgrzej masło klarowane, wrzuć zmiażdżony przez praskę czosnek delikatnie zeszklij, dorzuć obrany bób, przyprawy, pozostaw na ogniu co chwilę podrzucając patelnią. Wyłącz grzanie dorzuć poszatkowany koperek i zimne masło.
Smak jestem pewna, że wyrwie z butów!
____
Bób często gości na Twoim stole?
Jak lubisz go jeść?
______