Ciasteczka, czekolada, lody, żelki, ciasta…
Zaczyna się dobrze – kilkuminutowa (a może nawet sekundowa) przyjemność w jamie ustnej, ALE jak już przejdzie dalej dzieje się MASAKRA!
Nasze ciało uwielbia cukier, ponieważ jest dla niego szybkim i łatwym paliwem.
Jest jedną z najsilniej uzależniających substancji na świecie, a przy tym jest całkowicie LEGALNY I ŁATWO DOSTĘPNY.
Zjedzony w czystej postaci daje zastrzyk KRÓTKIEJ ENERGII, POZORNIE poprawia samopoczucie, WYWOŁUJĄC CHAOS w trzustce (a tak naprawdę w całym ciele!)
Kiedy poziom cukru we krwi wzrasta, organizm, chcąc przywrócić równowagę, zaczyna produkować hormon – INSULINĘ, która ma za zadanie wyrównać ilość cukru we krwi do optymalnego (bezpiecznego) poziomu.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby pojawiał się naprawdę okazjonalnie przy wysokoodżywczym, przeciwzapalnym jedzeniu.
Niestety (jak już wiesz z ostatniej rolki z serii) tak nie jest!
Ilość „ukrytego cukru” spożywanego z roku na rok wzrasta!
A to wypływa na przewlekle podwyższony poziom insuliny we krwi co dalej przekłada się na to że kalorie zawarte w pokarmie nie są „spalane i zużywane”, a ich nadmiar odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej.
Proces jest dużo bardziej skomplikowany, złożony i zależny od wielu innych aspektów. Uprościłam go tutaj maksymalnie, aby uzmysłowić Ci że to ile cukru i jak często go spożywasz stanowi REALNY problem i WPŁYWA na Twoje ZDROWIE i SAMOPOCZUCIE.
I nie, nie będę spłycać, zmiękczać temat „czasem można”
Zobacz jakie jest Twoje „czasem”!
Bo moje to 2-3 razy w miesiącu.
A jak analizuje dzienniki żywieniowe to widzę najczęściej, że to „czasem” pojawia się 2-3 raz DZIENNIE!
Najbidniej w tygodniu…a to dalej DUŻO!
_____
W następnej rolce opiszę szerzej konsekwencje spożywanego cukru
_____
Przeanalizuj swój jadłospis i zobacz jakie jest Twoje „CZASEM”
Jakie jest?
__________