Jakże jest to gorący temat, ileż w nim nawet naUKOWEJ sprzeczności. Dla mnie jest jasne, oczywiste i proste.
Jak masz nowotwór NIE JESZ CUKRU!!!!!
Od ponad 7 lat pracuje z pacjentami onkologicznymi z ogromnymi sukcesami zdrowotnymi.
I nie da się tego przeskoczyć, nie da się ugłaskać „przecież jestem chora coś mi się od życia należy… muszę jeść słodycze, chlebuś..
Jeśli chcesz REALNIE ZDROWIEĆ musisz zrozumieć co doprowadziło Cię do choroby!
I oczywiście to nie jest takie proste że „obwinimy” „bezbronny” cukier – czynników jest ogrom i będę Was edukować w tym temacie w przyszłości
Zatrzymajmy się przy tym cukrze – dlaczego jestem tak KATEGORYCZNIE NA NIE?
Zajrzyjmy do fizjologii
‼️Komórki nowotworowe mają zwiększone zapotrzebowanie na energię i GLUKOZĘ co jest związane z ich szybkim wzrostem i podziałem.
(tutaj mogłabym zakończyć wywód, bo dla mnie jest to wystarczające, no ale…)
Ten proces nazywany jest efektem Warburga, w którym komórki nowotworowe wybierają glukozę jako paliwo do wzrostu i namnażania.
Tak w totalnym skrócie w procesie glikolizy a potem fermentacji mlekowej (nawet w obecności tlenu) produkują energię która zapewnia szybkie „cegiełki” do rozwoju raka.
I serio ja uważam to za wystarczający argument we współczesnym świecie zalanym epidemią chorób nowotworowych, autoimmunologicznych i dietozależnych.
Ale jeszcze jedno:
‼️Spożywany cukier powoduje wzrost insuliny i insulinopodobnego czynnika wzrostu (IGF-1) które bezpośrednio stymulują komórki nowotworowe do wzrostu!!!
Przez tyle lat nie spotkałam się NIGDY z pacjentem onkologicznym który nie miałby problemu z gospodarką cukrowo-insulinową!
A to oznacza ignorowanie tak powszechnego w dzisiejszych czasach aspektu zaburzeń glikemii a potem dziwienie się skąd pojawiają się nowotwory jest delikatnie mówiąc hipokryzją!
‼️Dołóżmy do tego otyłość która jest jednym z bezpośrednich czynników wpływających na rozwój nowotworów i mamy komplet DLACZEGO NIE JEŚĆ CUKRU!
ZARÓWNO JAKO PROFILAKYKA JAK I W TRAKCIE LECZENIA
Potrzebujesz więcej argumentów?