Jakiś czas temu zrobiłam ankietę w jaki sposób gotujecie kaszę lub ryż.
I aż 40% zagłosowało, że gotuje je w plastykowych woreczkach – to baaardzo dużo!
Super, że je spożywasz zawsze to lepsze od przetworzonych produktów, jednak unikaj gotowania w woreczkach. To świetny wynalazek, ale mało korzystny dla zdrowia.
Dlaczego?
Z powodu plastiku!
Coraz więcej słychać o szkodliwości plastikowych pojemników, butelek itd., nikt zaś nie wspomina o woreczkach – są przecież dopuszczone do sprzedaży, więc na pewno przebadane i bezpieczne.
Stronisz od plastikowych rzeczy, a wkładasz foliowe torebki do garnka z gotującą się kaszą.
Zastanów się „Czy Twoja babcia gotowała zupę z reklamówką?”
ROZWIEJĘ KILKA MITÓW ZWIĄZANYCH Z WORECZKAMI:
– gotowanie kaszy/ ryżu w woreczku wcale nie jest szybsze – w zależności od gatunku potrzebują tyle samo spędzić w garnku. Dodatkowo dzięki uaktywnianiu zbóż, odpowiedniej obróbce można bardzo przyśpieszyć proces gotowania
– cena – koszt 4 woreczków kaszy np. jaglanej 400 g to ok. 4,5 zł, natomiast taka sama ilość sypkiej to ok. 3 zł. Różnica nieduża, ale w skali roku może uzbierać się niemała sumka
– gotując w woreczku potrzebujesz dużo większej ilości wody, do której podczas gotowania przechodzą witaminy i minerały, lądujące później w zlewie
– BHB – do produkcji woreczków stosuje się substancję chemiczną o nazwie bisfenol A (BHB), która podczas obróbki termicznej uwalnia substancje rakotwórcze
Czy producenci nas o tym informują? Oczywiście, że nie, przecież decyzja zawsze należy do konsumenta, a celem producenta jest zawsze sprzedaż, nie zaś zdrowie odbiorców.
Pamiętaj, że to Ty decydujesz, co wkładasz do ust i to Ty będziesz ponosić tego konsekwencje.
Przekonała Cię do niegotowania w woreczkach?