Oglądałam kilka dni temu przypadkowo jakiś program w TV (między innymi z takich powodów robię to bardzo rzadko) i był tam taki tekst:
„Należę do osób, które nie tyją od cukru – cieszę się z tego powodu, bo mogę go jeść, ile chce i mi nie szkodzi” po czym „ekspert z zakresu zdrowia” podsumował – „Zazdroszczę, że ma Pani takie szczęście”
Czy na pewno?
Cukier = glukoza, gdy jest spożywany w nadmiarze utlenia się w krwioobiegu. Powoduje to powstawanie wolnych rodników a te z kolei uszkadzają ściany naczyń włosowatych i tętnic (ten proces nazywa się glikacja, którego zaawansowanym produktem końcowym jest AGE) Przyczynia się to do mutacji DNA i powoduje ogólnoustrojowy stan zapalny poprzez uszkodzenie receptorów komórkowych. W konsekwencji powodując problem z gospodarką cukrowo – insulinową, prowadzi do rozwoju chorób sercowo – naczyniowych, niewydolności serca czy nerek, jak również zwiększa ryzyko wystąpienia choroby Alzheimera oraz różnych nowotworów.
I ręce mi opadły, bo za opowiadanie na szeroką skalę takich bzdur powinny być nakładane kary!
Ileż to raz spotykałam w gabinecie przypadki szczupłych osób, które miały fatalne wyniki badań i wiele zaburzeń metabolicznych. Rodzaj sylwetki nie świadczy o zdrowiu!
Pamiętaj każda substancja w nadmiarze szkodzi! Cukier stoi na przodzie tej list!
Nie chodzi o to by rezygnować z niego całkowicie, ale spożywać rozsądne, bezpieczne ilości.
____________
Masz problem ze spożywaniem cukru?