Wiem że czekaliście z niecierpliwością
Umówimy się na początek to nie jest wybitnie dietetyczne ciasto.
Składniki bez dwóch zdań są megazdrowe, ale niestety kaloryczne.
Żeby nie było, że nie ostrzegałam bo smak moi drodzy jest OBŁĘDNY (nadużywam tego słowa ale naprawdę nie znam innego oddającego ta zaje**tość)
OBŁĘDNE CZEKOLADOWE
100g daktyli bez pestek
50g słonecznika
2 łyżki oleju kokosowego
150g płatków owsianych bezglutenowych
800ml mleka koksowego (Real Thay)
2 tabliczki gorzkiej czekolady
300g owoców – borówki, maliny co lubisz
Mleko wstaw do lodówki najlepiej na całą noc
Daktyle zalej wrzątkiem tak aby były całkowicie przykryte, odstaw na minimum 30 minut, odcedź. Dodaj słonecznik, płatki owsiane, olej i zmiksuj na gładko.
Wysyp na wyścieloną blaszkę (najlepiej okrągłą tortownicę ze zdejmowanym spodem) [u mnie był kwadrat i to trochę pokomplikowało] rozłóż ciasto na dnie i podciągnij pod boki, aby zrobił się ok1,5cm brzeg (ułatwi Ci to nawilżenie wody w letniej wodzie)
Mleko – oddziel gęstą cześć (bardzo ważne!) i przełóż do garnka – podgrzej, ściągnij z palnika, dodaj czekoladę i ciągle mieszając rozpuść (jeśli będzie zbyt gęste postaw na chwilkę na palnik) ostudź do temperatury pokojowej i dopiero wtedy przelej na daktylowy spód, posyp owocami i wstaw do lodówki najlepiej na całą noc (minimum szybciej nie stężeje)
___
Z mężulem kochamy czekoladę i robię często różne wariacje (zresztą widać, ile tutaj jest czeko przepisów!) ale to ciasto jak to powiedział „jest najlepsze ze wszystkich ”
___
Tylko pamiętaj mały kawałeczek a kalorii całkiem sporo, dlatego najlepiej zrobić jak masz gości żeby szybko rozdzielić
___
Będzie robione?
